Jako żywo przypomina mi się Rok 1984 Orwella, gdzie za pomocą nowomowy eliminowano
z języka wyrazy nazywające zjawiska, które były niewygodne dla władzy. Innym jej
zabiegiem była tzw. neosemantyzacja, czyli nadawanie słowom nowego znaczenia. Życzenia „Magicznych świąt” to klasyczny przykład wypranej z chrześcijańskiej
tradycji nowomowy. O ile nie dziwi mnie
już polityczna poprawność usunięcia nazwy „Boże Narodzenie”, to zaskakuje mnie zastąpienie
dotychczasowego przymiotnika wesołych
na magicznych co należy chyba odczytywać
jako kolejną promocję okultyzmu. Czy w tę noc mamy wywoływać duchy, zaklinać,
rzucać uroki, wróżyć? Może chodzi o „święto”
Halloween?
Coraz
więcej osób ze świata mediów wyznaje publicznie, że nie lubią świąt, że zrywają
ze świąteczną tradycją. Trudno im się dziwić, ponieważ - jak napisał Tomasz Terlikowski - „Święta bombki i choinki”
rzeczywiście są bez sensu. Święta Bożego Narodzenia mają sens tylko z Bogiem.
Ich istotą jest Pasterka, Eucharystia oraz wigilijny i świąteczny stół, którego wspólne celebrowanie jest przecież
domową liturgią. Ale do ich obchodzenia trzeba rzeczywiście być chrześcijaninem
i wierzyć, że w te grudniowe dni rzeczywiście dzieje się coś fundamentalnie
ważnego.
Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia przeżytych z najbliższymi w zdrowiu i w duchowej radości z wiary w Odkupiciela wszystkich ludzi życzy czytelnikom bloga x. Krzysztof Jeruzalski TChr
Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia przeżytych z najbliższymi w zdrowiu i w duchowej radości z wiary w Odkupiciela wszystkich ludzi życzy czytelnikom bloga x. Krzysztof Jeruzalski TChr